Po przeczytaniu poprzedniego wpisu, wiecie już z pewnością, że chodzi oczywiście o grupę docelową, a nie celowaną 😊 Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, dzisiaj odkrywamy wszystkie karty i wyjaśniamy, co oznaczają poszczególne elementy wchodzące w skład strategii marketingowej.
- Analiza i segmentacja rynku – ważnym krokiem jest poznanie środowiska biznesowego dla produktu czy usługi. Zalicza się do tego m.in. określenie konkurencji, poznanie jej oferty, sprawdzenie potencjału rynkowego, oszacowanie możliwych przychodów firmy. Mamy do dyspozycji ogólnodostępne, darmowe narzędzia, które można wykorzystać przy prowadzeniu takiej analizy, np. Google Trends, Google Analytics czy dane statystyczne GUS i EUROSTAT.
- Analiza SWOT (akronim z j. ang. Strengths Weaknesses Opportunities Threats) – analiza, dzięki której określa się słabe i mocne strony przedsiębiorstwa, wynikające z jego uwarunkowań wewnętrznych oraz szanse i zagrożenia, których źródłem jest otoczenie biznesowe. W wyniku takiej analizy możemy wyraźnie zobaczyć, na czym można budować biznes tu i teraz, w drugim kroku możemy zidentyfikować długofalowe szanse rozwoju dla biznesu. Dzięki tej analizie przedsiębiorca może się też dowiedzieć, jakie braki (słabe strony) ma jego firma, więc może podjąć działania, żeby zminimalizować ich negatywny wpływ na prowadzony biznes.
- Określenie strategii produktowej – to moment, w którym dokładnie opisujemy swój produkt, ze wszystkimi jego cechami, funkcjonalnościami i wersjami, czyli jakie będą rozmiary opakowań, jakie kolory lub co dokładnie będą zawierały usługi, jeśli to nimi się zajmujemy itd. Przy tym opisie warto spojrzeć na produkt czy usługę przez pryzmat jego odbiorców, czyli grupy docelowej.
- Opracowanie strategii cenowej – innymi słowy, odpowiedź na pytanie, w jakich cenach będą sprzedawane dane produkty i usługi. Tu też należy pamiętać o potencjalnych klientach i zasobności ich portfela.
- Wybranie odpowiednich kanałów sprzedaży – dwa główne kanały, które mamy do wyboru, to szeroko pojęte sklepy stacjonarne i sklepy online (e-commerce). Te kanały dzielą się na wiele kategorii, są wśród nich m.in. sklepy wielkopowierzchniowe, dyskonty, sklepy specjalistyczne jak np. drogerie czy apteki, małe sklepy osiedlowe, sklepy sprzedające produkty wyłącznie jednej marki (monobrandy) lub wiele marek (multibrandy). To, jaki sposób dystrybucji wybierzemy, jest powiązany ze wszystkimi pozostałymi aspektami strategii dotyczącymi produktu i klienta.
- Określenie grupy docelowej i jej zachowań konsumenckich – czyli lepsze poznanie klientów. Ta część strategii marketingowej pomaga znaleźć odpowiedź na ważne pytania dotyczące klientów danej firmy, m.in. dlaczego kupują dany produkt, jakiej funkcjonalności szukają, w jaki sposób podejmują decyzję o zakupie, co nimi kieruje, gdzie kupują czy jaką cenę są w stanie zapłacić.
- Kanały i sposoby komunikacji – jeśli już wiemy, kto jest naszym potencjalnym klientem, to musimy się jeszcze zastanowić, jak się z tym klientem komunikować i za pośrednictwem jakich mediów. Czy najefektywniej dotrzemy do niego przez media społecznościowe, takie jak Facebook, Instagram, Twitter, Tik Tok? Czy może bardziej tradycyjne media, jak telewizja czy radio? Jaka kampania reklamowa jest nam potrzebna? Obecnie oczywistym miejscem prowadzenia kampanii reklamowych jest Internet, jednak przy tak szerokim medium, trzeba wiedzieć, gdzie z największym prawdopodobieństwem możemy „spotkać” naszego potencjalnego klienta oraz co zrobić, by w morzu informacji, jakim każdego dnia jest zalewany, zwrócił swoją uwagę na określone treści reklamowe.
Przy budowaniu całej strategii marketingowej musimy też pamiętać, że to jest plan długoterminowy, najlepiej rozpatrywać go w perspektywie co najmniej 3-5 lat. Ponownie, jest to podobne do wycieczki górskiej: kiedy wybraliśmy konkretny szlak wędrówki, to najszybciej dojdziemy na szczyt trzymając się pierwotnych założeń, a nie co chwilę zmieniając trasę. Oczywiście, można pierwotny plan nieco modyfikować w zależności od zmieniających się warunków zewnętrznych (rynkowych, środowiska biznesowego), nawet jest to wskazane, ale nie powinniśmy co kilka miesięcy całkowicie zmieniać naszego podejścia.
W tym momencie każdy z Was może już sam odpowiedzieć na pytanie tytułowe z poprzedniego wpisu, czy stać Was na brak strategii marketingowej?